PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107697}

Powrót

Vozvrashchenie
7,9 33 008
ocen
7,9 10 1 33008
8,3 19
ocen krytyków
Powrót
powrót do forum filmu Powrót

Kim był ojciec?

ocenił(a) film na 10

Ja obstawiam wojskowego:

-Nauczanie chłopców z tymi gałęziami pod kołami (pada wtedy od ojca zdanie
"Powtarzam tylko raz!")
-Scena, kiedy ojciec sadza synów do wioseł (Iwan nie da rady wiosłować a ojciec nie
reaguje)
-Rozmowa o tym, że "kiedyś, gdzieś daleko stąd przejadłem sie rybami " (Mógł służyć np.
w marynarce wojennej)
-Punktualność (powrót synów z połowu ryb)

Gieras

Uważam, że pracował na statku do którego jego synowie dotarli łódką. To by nawet pasowało: statek zatonął, a jemu udało się dotrzeć do wyspy. Tam spędził te 12 lat. Przejadł się rybami- wiadomo, na wyspie jadł ryby przez te wszystkie lata (jak bodajże Ivan (młodszy z synów) jak zmierzali na wyspę zapytał się czy daleko jeszcze to ojciec odparł, że daleko ("kiedyś, gdzieś daleko stąd przejadłem się rybami ")), możliwe, że zdenerwował się, ponieważ jego synowie odnaleźli statek. To by też tłumaczyło skąd na wyspie wzięła się zakopana skrzynka.

fenuks

Świetna interpretacja- nadaje znacząco większą rolę wrakowi, który poniekąd po raz kolejny przyczynia się do tragedii (bawiąc się w swobodne interpretacje co m.in jest także siłą tego filmu) można połączyć tragedię 12 lat samotnego życia na wyspie (BTW ojciec należy do małomównych, jest surowy i nauczony polegać na sobie) i po ponownym powrocie ostatecznie śmierć- choć naciągana, do mnie przemawia taka interpretacja ;)

ocenił(a) film na 9
fenuks

to chyba nie bardzo pasuje. Po 12 latach jak sie wydostal napewno przez 12 lat ktos by go zobaczyl . A po drugie widac bylo ze gosc byl bogaty samochod aparat zegarek pewnie wyspa to byla jakas kryjowka a w szkatulce bylo cos cennego na czym zarabial

Arvak

Wyspa była bezludna więc z definicji nie ma na niej ludzi, którzy mogliby go uratować. Ktoś go (raczej) odnalazł bo w końcu się wydostał. Zapomniałem we wcześniejszym poście dodać jeszcze, że w jednej scenie ojciec mówi synowi, żeby wystrugał miskę z drzewa (przez 12 lat na bezludne wyspie można niejednego się nauczyć) i jeszcze od biedy dodałbym smarowanie łódki smołą, żeby nie przeciekała, przeciętny człowiek by o tym nie pomyślał. Może na statku przewożono coś nielegalnego (i tym samym zyskownego) co udało mu się sprzedać, lub dostał odszkodowanie od firmy w której pracował. Jeśli cię to dalej nie przekonuje podaj kontrinterpretację;D

ocenił(a) film na 9
fenuks

Bardzo dobra interpretacja

ocenił(a) film na 10
fenuks

Nie zgodzę się. Moim zdaniem takie rzeczy jak struganie miski, smarowanie łódki, kładzenie liści pod koła mają tylko na celu pokazanie jakich wartości nie potrafili dostrzec chłopcy i dopiero po śmierci ojca potrafią ujrzeć jak wiele nauczył ich ojciec w tak krótkim czasie.

Dlaczego nie mógł utknąć na wyspie? Po pierwsze mamy postawiony fakt jego zdolności do survivalu oraz umiejętności manualnych. Jestem przekonany że przez 12 lat nie siedziałby na wyspie. Jego wiedza była wystarczająca do zbudowania porządnej łódki już nie mówiąc o tym że wystarczyła by mu prymitywna tratwa.

Prawdopodobieństwo że statek ma cokolwiek związanego z przeszłością ojca uważam za bliskie zeru.

Chyba jednak każdy się zgodzi że nie jest on pilotem tak jak twierdziła matka : ] Myślę też że gdyby miał być kimś związanym z wojskiem to nie miała by powodu aby kłamać że jest związany z lotnictwem... no bo po co? Jak dla mnie to ona albo po prostu nie wiedziała gdzie on pracował (np wyjechał 12 lat temu za chlebem) albo po prostu to co robi mogło by się nie spodobać chłopakom (coś niezgodnego z prawem).

ocenił(a) film na 10
KinoManiack

Interpretacja z utknięciem na wyspie na ponad dekadę naiwna, chociaż nieźle uargumentowana. Osobiście stawiałbym na coś nielegalnego (duży hajs - wiadomo...) i nieprzyjemnego. W każdym razie pewne jest, że to nie marynarka wojenna, a dla mnie całkiem prawdopodobne, że zrobił to (poświęcił się) dla rodziny i że planował powrót (zdjęcie ukryte w samochodzie), a wyprawa z chłopcami po "skarb" była jednym z punktów planu.

ocenił(a) film na 9
Gieras

ehh ludzie rozumiem interpretację poza filmową, ale dodawanie od siebie do fabuły jest bezsensu, jakby reżyser chciał dać odpowiedź na pytanie kim był ojciec, to by dał.

ocenił(a) film na 6
kosa480

zgadza się kosa. Jeżeli chodzi o moje zdanie, to powyższa interpretacja jest zbyt optymistyczna. Ojciec wg. mnie miał odegrać role kawałka ch... i przekręta, nie wiem po co wrócił ale np. częste telefonowanie czy przywołanie kelnerki, itp. świadczą o tym, że był wyrachowanym przestępcom.
Możliwe, że reżyser też chciał, aby koniec każdy dopisał sobie wg. własnej inicjatywy... czego nie lubię w filmach... 6/10 za brak wyjaśnienia sytuacji ;]

ocenił(a) film na 9
ledluk

Jak brak wyjaśniena możesz uważać za minus? Nowoczesną sztukę definiuje międzyinnymi jej otwartość interpretacyjna.

ocenił(a) film na 6
kosa480

Jestem konserwatystą sztuki :] Pozwól, że będę miał swoje zdanie i swoje upodobania.

ocenił(a) film na 9
ledluk

A ja sprzedawcą filmów na DVD, własne zdanie nie zawsze znaczy trafione.

użytkownik usunięty
kosa480

Szczerze mówiąc oglądając ten film do końca miałam nadzieję, że reżyser uchyli choć rąbek tajemnicy co do tożsamości ojca chłopców. Tak się niestety, (albo i "stety") nie stało. Twórca celowo owiał postać aurą tajemniczości, aby skłonić widzów do zadawania pytań i tworzenia własnych domysłów. Osobiście najbliższą dla mnie tezą jest to, że mężczyzna utknął na wyspie w wyniku katastrofy statku. Dużo jest elementów, które by o tym świadczyły, począwszy od wymienionych powyżej misek z pnia brzozy i przejadania się rybami. Jednak są również fakty, które nieco zaprzeczają tej wersji wydarzeń, jak chociażby duża suma pieniędzy, samochód i częste telefony podczas podróży. Powyższe wypowiedzi są również interesujące, jednak pozostają nam tylko domysły.

ocenił(a) film na 5
kosa480

Dawno nie widziałem tak zabawnej odpowiedzi na filmwebie, najpierw autor komentarza oznajmia, że nie ma własnego zdania, ale liczy się z tym, co dyktuje "nowoczesna sztuka", a później krytykuje osobę, która woli używać własnego umysłu, sugerując, że ktoś w ogóle może mieć "rację" w kwestii interpretacji.
Bravissimo!

Gieras

W czasie film zastanawiałem się wielokrotnie, czekałem na odpowiedź, ale pod koniec zupełnie mnie to już nie interesowało. nie było to istotne, a sceny kim był, moim zdaniem, były z perspektywy chłopców, jak go widzieli.
Film mega!

ocenił(a) film na 7
Gieras

A ja widzę to trochę inaczej. Bardziej pod kątem ''jaki ojciec taki syn''/''nie daleko pada jabłko od jabłoni''.
Ojciec był wychowywany przez apodyktycznego służbistę (bo umówmy się, ale chodzącym przykładem prawdziwego twardziela to on nie jest), chciał żyć tak jak jego rówieśnicy, acz nigdy nie dostawał tego czego chciał, bo musiał na wszystko samemu zapracować i zasłużyć (stąd też te zegarki, samochody itp. które imo stanowią tutaj symbol i wskazówkę mówiącą o tym, że dopiero po czasie mógł sobie pozwolić na zaspokajanie swych niespełnionych potrzeb z dzieciństwa, wyzwolić się od swojego ojca i jego zasad).
Nie umiał wejść w ten męski, brutalny świat, chciał być kimś zupełnie innym, dlatego zaczął się buntować (to z kolei mogłoby tłumaczyć jego oschłość w stosunku do swych dzieci, a także fakt, że sam Iwan buntował się przeciwko niemu).
Był zmuszany do tych rzeczy których nigdy nie znosił, miał za złe ojcu, że spotkała go za to wszystko kara w postaci pozbycia się go z domu/wysłania do wojska/na misję itp. etc. (to by mogło chyba tłumaczyć jego zachowanie kiedy pozbył się Iwana z samochodu, nie mógł już po prostu znieść narzekania syna, ale w gruncie rzeczy nie był on aż tak okrutny kiedy okazało się, że przyjechał po niego). Po sporym zastraszaniu musiał sam sobie radzić z własnym życiem. Był sam. Zamknięty w sobie, w swym malutkim świecie. Nie miał znajomych. Chciał od wszystkich i od wszystkiego się odciąć. Uciec od miejsca w którym ludzie siebie wyzyskują i oszukują, uciec stąd gdzie każdy każdemu mówi co ma robić i jak ma żyć. Ojciec dał mu sporą szkołę życia, nauczył go jak być zaradnym i twardym, ale nie wiedział, że wyrządzi to w nim taki trwały ślad w psychice (i tak samo zresztą zaczął podobnie postępować w stosunku do swych synów).
Matka głównych bohaterów, dowiedziawszy się o jego rzekomej śmierci nic o nim nie mówiła. Chciała i starała się wychować ich najlepiej jak potrafi, jednak nie mogła już sama tego wszystkiego znieść (scena z Iwanem na początku filmu jak dla mnie wiele tutaj może znaczyć).

Nie wiem jak inni, ale owy ojciec tych chłopców jak dla mnie to wcale nie musiał nawet istnieć w momencie swojego przybycia. Może to była tylko ich wizualizacja wzoru męskości? Może oni sami siebie widzieli tak w przyszłości? Może coś przeczuwali? Może to był duch? Może ta cała wyprawa to nic innego jak zbawienie ich do pewnego miejsca w poszukiwaniu odpowiedzi na egzystencjalne pytania, na odnalezienie samego męskiego siebie, przeżycia i zapamiętania niezwykłej ważnej lekcji na przyszłość?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones